Śródmieście

Z oczywistych powodów tramwaje w śródmieściu Krakowa jeźdżą po wspólnym z drogą samochodową torowisku, zatrzymują się na każdym skrzyżowaniu i nie mają żadnego priorytetu. Nawet zresztą gdyby miały niewiele by to pomogło: tramwaj przejechałby dalej i stanął za poprzednim tramwajem, który jeszcze nie zakończył obsługi pasażerów na przystanku.

Co więcej, ilość pociągów tramwajowych jakie w godzinę przejeżdżają ulicą Basztową czy Westerplatte jest tak duża, że niewydajna naziemna sieć tramwajowa po prostu nie jest w stanie “wypuścić” wszystkich pojazdów sprawnie.

Infrastruktura w ciasnym i ściśle zabudowanym centrum nie działa już i działać “sama z siebie” nie będzie, bo po prostu nie jest to fizycznie możliwe. Nie ma co łudzić się trikami typu “obszarowy system sterowania ruchem” z powodów jakie opisano powyżej. Takie systemy to po prostu “mydlenie oczu”.

Przykładowo odcinek Dworzec Główny – Filharmonia: 1.6 km. Według rozkładu (i zakładając brak zatorów) tramwaj przejedzie ten odcinek w 8 minut co da prędkość średnią 12 km/h. Albo odcinek Pawia – Plac Wolnica: 2.1 km. Czas jazdy? 11 minut. Prędkość handlowa? 11 km/h. Mało! Potrzebujemy czegoś więcej!